niedziela, 16 czerwca 2013

Patriotyzm


Termin zagarnięty przez bandę idiotów chcących "Polski dla Polaków" i "MęSZczyzn zamiast ciot"(...)
Duma ze swojego koloru skóry czy miejsca urodzenia jest idiotyczna. Gdy dojdziesz do czegoś ciężką pracą, osiągniesz coś samodzielnie, bądź kolektywnie - wówczas duma jest uzasadniona. A jeżeli o dumie kolektywnej i historycznej mówimy, to  ja czuję ją w związku z progresywnymi i odważnymi zmianami, którymi Polska przecierała nowe szlaki, czy to nowoczesną - jak na ten czas, konstytucją 3 maja 1791, znoszącą szlachecką dominację, poddaństwo (niewolnictwo) chłopów i wprowadzająca demokratyczne trendy (dwuizbowy parlament, podział władzy i zrównanie stanów), czy ruchami robotniczymi obalającymi radziecką hegemonię we własnych granicach.


To bardzo smutne, że niemal wszyscy - zarówno w mainstreamie jak i na ulicy, odwołując się do tradycji, odwołują się do jej konserwatywnej, najczęściej mocno barwionej religijnie istoty, podczas gdy bogatą tradycję progresywnych zmian, tolerancji i równości określa się mianem kosmopolitycznej fanaberii nowożytnej. Tolerancja religijna (zarówno dla tzw. "innowierców", heretyków, pogan czy ateistów), dla mniejszości narodowych w duchu Kazimierza Wielkiego, niepodległościowe działania organizacji studenckich (schyłek XIX w.) czy robotniczych (lata 80te XX w) - to są te elementy historyczne, które pozwalają mi bez kompleksów spojrzeć na swoją narodowość.

Retoryka reakcjonizmu którą posługuje się skrajna prawica (czy też prawica, bo nie znam za wiele takiej nieskrajnej), marsze dla rodziny, życia, tradycji itp. (w rzeczywistości marsze przeciw wolności i tolerancji, czyli wartości, które w mojej opinii stanowiły główną wartość Rzeczpospolitej) to antypatriotyzm w czystej postaci. To impuls dla wielu Polaków (nie tylko homoseksualnych lewaków!!) aby swojej narodowości się wstydzić, dla tej bardziej refleksyjnej młodzieży by termin "patriotyzm" traktować jako eufemizm faszyzmu. 

Chciałbym legitymować się paszportem kraju w którym mniejszości etniczne i religijne nie są opluwane i napadane, środowiska LGBTQ cieszą się pełnią praw obywatelskich i tolerancją społeczną, przywileje obywateli stawiane są ponad przywileje kapitału a środowisko naturalne traktowane jest jako dobro wspólne, nie surowiec - wówczas bez zająknięcia będę mógł nazwać się patriotą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz