niedziela, 20 grudnia 2009

Waiting Room demo session


Minął już jakiś czas, odkąd męczyliśmy się z resztą zespołu nad płytą, którą tak naprawdę niewiele osób się zainteresowało. Zdeterminowani aby nie ulegać nastrojowi rozczarowania, postanowiliśmy zachować świeżość zespołu Last Believer i nagrać nowy materiał - tym razem nieco krótszy, w formie EP. Aby zrobić to na przyzwoitym poziomie, zdecydowaliśmy najpierw nagrać poglądowe demo, nad którym ewentualnie będziemy mogli popracować przed wejściem do pokoju studyjnego.
Ponieważ piątkowy, wyjątkowo mroźny wieczór przeciągnąłem o seans równie dziwnego jak fascynującego filmu "It's All About Love", sobotni poranek, kiedy to miałem wstać nieco wcześniej, by spokojnie ruszyć do Oświęcimia, okazał się być chaotyczny i mało zorganizowany. A to dlatego, że .. po prostu zaspałem. To dosyć nietypowe, ponieważ należę do tzw. "rannych ptaszków", a już naprawdę wolę w umówione miejsca wybierać się nieco wcześniej niż być spóźnionym. Niemniej stało się, tak więc po wypiciu kawy i przegryzieniu bananem ruszyliśmy do Oświęcimia. Okazało się, że aktualna lokalizacja wędrownego studia naszego perkusisty o dźwięcznej nazwie Waitng Room, które zresztą popełniło nasze dwa poprzednie wydawnictwa) jest tą samą w której wylaliśmy litry potu nagrywając pierwszy matex.

Po kilku godzinach przygotowań, rozwiązaniu problemów technicznych, nagraliśmy instrumenty na tzw. "setkę", po czym nagrałem swoje ścieżki wokalne. Korzystając z czasu, który pozostał nam jeszcze do najbliższego środka transportu, nagraliśmy drugą ścieżkę gitar i odsłuchaliśmy kawałki.

Powrót zamarzniętym pociągiem umilany jedynym dostępnym w okolicach dworca, ciepłym, wegańskim posiłkiem - frytkami oraz zapadnięcie w niekontrolowany sen przed telewizorem w ciepłym mieszkaniu, to godne zakończenie tej, jakże kreatywnej soboty. Teraz pozostaje czekać na wyniki naszej weekendowej pracy no i przygotowanie przed sesją studyjną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz